Blog

Fuchy wysoce innowacyjne

2016-03-21

Tajemnicą Poliszynela jest, że wielu naukowców realizuje transfer technologii poprzez podejmowanie prywatnych zleceń z wykorzystaniem wiedzy i kontaktów pochodzących z macierzystej uczelni.

W wielu aspektach uważam to za zjawisko bardzo pozytywne. Daje ono korzyść zarówno uczelni – nowe tematy badawcze, uaktualnianie wiedzy na temat trendów technologicznych w przemyśle itp. Daje też korzyści naukowcom i firmom, a tym samym podnosi konkurencyjność naszej gospodarki. Jednak jest to sprzeczne z prawem!

Wykorzystywanie wizerunku pracodawcy, czy używanie sprzętu uczelnianego powinno odbywać się za formalną zgodą właściciela, uczciwość podpowiada, ze powinien on z tego odnosić korzyści.

Jak na tą kwestię patrzą najlepsze uczelnia świata?

University of California Berkeley zachęca pracowników naukowych do podejmowania nawet najdrobniejszych zleceń z przemysłu. Do pewnej kwoty nie nakłada na badacza żadnych narzutów. Gdy ekspert uzyska z tej działalności przychody powyżej kwoty kilkudziesięciu tysięcy dolarów rocznie zaczynają być naliczane opłaty na rzecz uczelni. Na Oxford University opłaty na rzecz uczelni są naliczane od nawet najmniejszych przychodów, jednak przy drobnych projektach jest to 10%, przy wyższych przychodach narzuty zaczynają rosnąć.
Wspomniane uczelnie swoje korzyści widzą w budowaniu relacji z przemysłem. Efekt jest taki, że naukowcy zaczynają współpracę z firmami od prostych konsultacji. Gdy poznają specyfikę klienta mogą zaproponować mu bardziej zaawansowane usługi, a nawet przedstawić ofertę opracowanych na uczelni technologii. Każdorazowo współpraca jest zgłaszana do uczelni, co pozwala mierzyć  jej wpływ na otoczenie. Jest to ważne kryterium oceny akademii.

Taka ścieżka rozwoju współpracy jest, moim zdaniem, mocno ograniczona w przypadku, gdy współpraca jest „pod stołem”. Przykłady wielu uczelni udowodniają, że obniżenie narzutów w dłuższej perspektywie podnosi przychody uczelni ze współpracy z firmami. Alternatywą może być podpisanie umowy licencyjnej z uczelnią, która obejmowałaby możliwość wykorzystania wizerunku uczelni, a także określonego zakresu technologii należących do jednostki naukowej.

Jan Chełkowski

Pracownik Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego w latach 2011-2021.

Jan pełnił w PPNT funkcję Konsultanta ds. Transferu Technologii. Łączenie nauki i biznesu realizował poprzez budowanie bezpośrednich relacji z firmami, które poszukiwały nowych rozwiązań, aby uzyskać trwałą przewagę konkurencyjną. Dział w którym pracował posiada szeroką sieć kontaktów z naukowcami, którzy mają w swoim portfolio wynalazki, które chcą skomercjalizować; to dla nich realizował analizy potencjału rynkowego oraz tworzył oferty technologiczne.